CCA - Naturalne przeciwutleniacze. Profilaktyka przeciwnowotworowa, to eliminowanie wolnych rodników
Każde dziecko wie, że tlen jest dla ludzi niezbędny do życia. Tlen potrafi jednak zmieniać swoje oblicze jak „Dr. Jekyll i Mr. Hyde”. Z jednej strony troszczy się o nas czule i przynosi nam życie, z drugiej natomiast potrafi być nieprzyjazny i na wiele sposobów negatywnie wpływać na naszą kondycję zdrowotną. Powód: nie wszystkie cząsteczki tlenu są do siebie podobne.
Znaczna większość wdychanego tlenu jest stabilna i niezbędna dla podtrzymania życia. Istnieją jednak także tak zwane niestabilne cząsteczki tlenu i właśnie do nich zaliczają się wolne rodniki. Bardzo szybko mogą się one przerodzić w substancje trujące. Stabilne i niestabilne cząsteczki tlenu różnią się bowiem strukturą, co wpływa na przebieg procesów wewnątrz organizmu. Niestabilne cząsteczki tlenu mogą, delikatnie mówiąc bardzo źle wpływać na nasze ciało.
Abyście mogli nas dokładnie zrozumieć, potrzebny będzie mały ekskurs dotyczący chemii i fizyki atomu. Bez obaw, nie będzie skomplikowany. Jak wiemy, cała materia na świecie, składa się z małych jednostek – molekuł. Natomiast molekuły złożone są z jeszcze mniejszych jednostek – atomów.
Badania z dziedziny fizyki nuklearnej pokazały, że atomy składają się z jeszcze mniejszych części – elektronów, protonów i neutronów. Protony i neutrony znajdują się w jądrze atomowym. Elektrony mają swoje miejsce w powłoce atomowej i otaczają jądro. Można to sobie wyobrazić porównując budowę atomu do budowy naszego Układu Słonecznego. Tak jak planety obiegają słońce, tak też elektrony obiegają jądro atomowe, poruszając się po wyznaczonych orbitach elektronowych.
W stabilnej, czyli niezbędnej do życia cząsteczce tlenu, znajduje się zawsze jeden, lub więcej elektronów sparowanych, które okrążają zewnętrzną powłokę wokół jądra. Jest to ważne ze względu na stabilność cząsteczki tlenu, która jest zapewniona tylko wtedy, gdy para elektronów równoważy się na swojej powłoce elektronowej.
Jednak ciągle zdarza się, że taki elektron po prostu się gubi. Ma na to wpływ wiele czynników, na przykład zanieczyszczenie środowiska. Promieniowanie słoneczne UV, pestycydy i inne substancje trujące oraz wiele innych. Gdy w cząsteczce tlenu zabraknie takiego elektronu, brakuje równowagi i mamy wtedy do czynienia z niestabilną cząsteczką lub tak zwanym wolnym rodnikiem. Wolne rodniki, to więc niestabilne molekuły tlenu, które mają na powłokach atomowych wiele niesparowanych elektronów.
Są one – w przeciwieństwie do stabilnych cząsteczek – niestabilne w sposobie poruszania się i w występowaniu oraz nieprzewidywalne. Tak, stają się nawet bardzo agresywne – ponieważ wolne rodniki chcą tylko jednego: jak najszybciej zastąpić zagubiony elektron nowym. Dlatego napadają w organizmie inne molekuły, łączą się (można je porównać do małych magnesów) i kradną elektrony. Wolny rodnik może na przykład zaatakować cząsteczkę zdrowej ściany komórkowej, która zostaje przez niestabilny molekuł tlenu poważnie uszkodzona. Ponieważ pod wpływem tego „dodatku“ cząsteczka ściany komórkowej zaczyna się utleniać.
Proces ten można porównać do rdzewienia żelaza pod wpływem działania tlenu. Rdza nie jest niczym innym jak związkiem żelaza i tlenu. Każde chemiczne połączenie tlenu i innej substancji wywołuje proces utleniania.
Wolne rodniki reagują więc z ważnymi częściami ciała i powodują ich utlenianie – czyli poniekąd „korozje“. Wyraźnymi na naszym ciele oznakami ich oddziaływania na komórki są na przykład plamy pigmentowe spowodowane starością lub zmarszczki.
Ponieważ wolny rodnik od razu wyrywa ze swojego otoczenia elektron, uszkadza cząsteczki, którym go odbiera. Zaatakowane molekuły mają wtedy także wolny elektron i odbierają inny elektron substancji z otoczenia. Tak rozpoczyna się przykra reakcja łańcuchowa.
Nie chcemy tutaj tworzyć scenariusza rodem z horroru – matka Natura oferuje nam pomoc. Istnieją bowiem specjalne substancje witalne, które nie lubią wolnych rodników. Te substancje witalne to „przeciwutleniacze”. Ich siłę możecie sprawdzić sami w bardzo prosty sposób. Przekrójcie po prostu jabłko na dwie połówki. Jedną z nich posmarujcie w miejscu przecięcia sokiem z cytryny i odczekajcie chwilę.
Stwierdzicie co następuje: połówka nie pokropiona sokiem z cytryny szybko staje się brązowa. Winny temu jest atak tlenu, który jest jednocześnie atakiem wolnych rodników. Połówka jabłka skropiona sokiem z cytryny jeszcze długo zachowuje swój naturalny kolor. Powód: siła przeciwutleniaczy. Sok z cytryny zawiera bowiem między innymi witaminę C, która jest przeciwutleniaczem i może ochronić część jabłka przed atakiem wolnych rodników. Jabłko pozostaje dzięki temu dłużej świeże, a jego powierzchnia nie zmienia tak szybko koloru na brązowy.
Ponieważ życie bez wolnych rodników nie jest możliwe, polecamy konsumować przeciwutleniacze. Znane to między innymi: już wymieniana witamina C, poza tym witamina E, beta karoten, i cynk. Substancje te mogą zapobiec procesowi utleniania. Tak jak policja, patrolują nasze ciało i „aresztują” lub neutralizują wolne rodniki.
Matka Natura przygotowała dla nas setki takich policjantów (przeciwutleniaczy), które są naturalnymi substancjami odżywczymi. Między najbardziej znanymi przeciwutleniaczami znajdziecie produkt CCA (CellCare-SuperAntioxidanten), który zjednacza fenomenalną grupę tych naturalnych strażników. To najbardziej skuteczne gwiazdy, które w połączeniu rozwijają w różnoraki sposób tak skumulowaną siłę przeciwko wolnym rodnikom, że wystarczy łykać tylko jedna kapsułkę tego produktu dziennie.
Jedyny w swoim rodzaju skład każdej jednej kapsułki CCA wkrótce katapultuje produkt na bezspornie pierwsze miejsce na liście przeciwutleniaczy. Recepturę czyta się jak obsadę filmu nagrodzonego wieloma Oskarami: ziele herbaciane Cistus, owoc granatu, OPC, likopina, polifenole z zielonej herbaty, melony, korzeń lukrecji, polifenole z pestek winogron, oregano, ekstrakt z kawy bogaty w kwas chlorogenowy, kwas alfa-liponowy, koenzym Q10, proszek z cebuli, trawa jęczmienna, witamina C, witamina E, cynk, selen, beta-karoten i Bioflawonoidy cytrusowe.
I? Czy nie obiecaliśmy Wam za dużo? Przyjrzyjmy się wspólnie niektórym z tych „super glin“ i ich ogólnie znanym właściwościom:Czerwone wino, zielona herbata i gorzka czekolada są chętnie polecane, kiedy pożądany jest wzrost poziomu przeciwutleniaczy we krwi. Skuteczność tak zwanych polifenoli potwierdzili po raz kolejny naukowcy z Harvard Medical School z Bostonu (Massachusetts), zajmujący się tematyką żywienia. Mogą one pozytywnie wpływać na naturalny dla organizmu proces naprawczy uszkodzonych komórek.
Prawie nieznany jest natomiast fakt, że liście kwitnącego na różowo, pochodzącego z Grecji krzewu „młodości“ o nazwie Cistus, należą do najbardziej radykalnych łowców wolnych rodników. Z liści tego krzewu (Cistus incanus ssp. tauricus) robi się pyszną, złotożółtą herbatę. Według badania instytutu LEFO (Ahrensburg, Niemcy) zajmującego się tematyką żywienia i zanieczyszczenia powietrza, herbata Cistus posiada ponad czterokrotnie większy potencjał przeciw utleniającym niż na przykład czerwone wino.
Owoc granatu jest dostawcą zdrowia nie tylko w okresie przedświątecznym, kiedy najczęściej pojawia się w sklepach. Nie powinien on znikać z naszej świadomości przez cały rok. Powinien on być ciągle obecny w naszej diecie, ponieważ badania naukowe wykazały, że owoc granatu jest tak bogaty w przeciwutleniacze, jak żaden inny owoc. Zawiera on między innymi trzy razy więcej pomocnych substancji niż czerwone wino.
Kto nie zna przyprawy do pizzy oregano ?! Czy wiedzieliście, że oregano jest wyjątkowo efektywnym przeciwutleniaczem? Przyprawy nie tylko nadają potrawom smaku, zawierają także niesamowicie dużo przeciwutleniaczy. Naukowcy z dziedziny żywienia Zheng i Show Y. Wang z U.S. Department of Agriculture w Beltsville, USA, przetestowali 39 różnych ziół pod kątem ich zawartości. Popularna przyprawa do pizzy – oregano wypadła najlepiej. Wykazała się największą aktywnością przeciw utleniającą.
Według opinii specjalisty od przeciwutleniaczy, doktora Lestera Packera, substancja naturalna o nazwie kwas alfa-liponowy jest uniwersalnym przeciwutleniaczem. Działa w środowisku tłuszczowym i wodnym i przez to jest w stanie zneutralizować szkodliwe działanie ogromnej ilości wolnych rodników. Znaczna ilość innych przeciwutleniaczy może bowiem działać tylko w wodnym (Np. witamina C) lub tylko w tłuszczowym (Np. witamina B) środowisku w organizmie.
Podczas gdy ważne przeciwutleniacze, z powodu ich wielkości, nie mogą dotrzeć do wszystkich części organizmu, kwas alfa-liponowy może przedostać się nawet do błony otaczającej jądro komórkowe i ominąć barierę mózg-krew. Ponadto kwas ten ma genialną właściwość wspomagania innych przeciwutleniaczy i ich odnawiania. Gdy na przykład cząsteczka witaminy C zatrzymuje wolny rodnik, sama traci przy tym elektron. Może go następnie odzyskać od cząsteczki kwasu alfa-liponowego. Kwas ten odzyskuje zatem inne przeciwutleniacze i może w ten sposób pozytywnie wspierać siłę bojową swojej drużyny w walce z wolnymi rodnikami.
Przerwa na herbatę to przerwa zdrowotna – to wiedzą nie tylko Anglicy. Liczne badania nad odżywianiem i testy na zwierzętach wykazały, że przede wszystkim zielona herbata pozytywnie oddziałuje na zdrowie. Ma ona bowiem silne działanie przeciw utleniające i także zajmuje zasłużone miejsce w recepturze naszych kapsułek CCA.
OPC (oligomeryczne procyjanidy) to naturalna substancja roślinna, obecna wszędzie w naturze. Rozmieszcza się ona w korze, skorupkach, skórkach, częściach zdrewniałych, które najczęściej usuwamy, przed zjedzeniem owocu. Dodatkowo OPC w wielu naturalnych środkach żywnościowych zawarte jest w bardzo małych ilościach – z jednym wyjątkiem, pestek czerwonych winogron. W nich stwierdzono największą dotychczas koncentrację OPC. Także w korze sosny nadmorskiej, która rośnie tylko w Hiszpanii i na południu Francji. Właśnie w naszych kapsułkach znajduje się OPC właśnie z pestek czerwonych winogron lub kory wyżej wspomnianej sosny.
Istnieje przekonanie, że OPC dysponuje największą siłą jako przeciwutleniacz i ma możliwość neutralizowania różnego rodzaju wolnych rodników. Jest aktywna, podobnie jak kwas alfa-liponowy, w środowisku wodnym oraz tłuszczowym. Odróżnia ją to od innych substancji, które działają tylko w jednym środowisku (wodnym – witamina C, lub tłuszczowym – witamina B).
Także Likopina, główny barwnik pomidorów, szczyci się opinią silnego przeciwutleniacza. Likopina należy do grupy karotenoidów i zapewnia pomidorom piękny, czerwony kolor. Nazwa tej substancji jeszcze do niedawna wywoływała u wielu znużone ziewanie. Jednak teraz wywalczyła sobie miejsce w pierwszej dziesiątce przeciwutleniaczy. Poza tym: pomidor gruntowy zawiera więcej likopiny, niż ten ze sztucznej hodowli. Dlatego CCA zawiera likopinę tylko z pomidorów, które dojrzewały na krzaku.
ZASTOSOWANIE:
- opóźnia procesy starzenia,
- buduje naturalną odporność organizmu,
- wymiata wolne rodniki,
- pomocny w profilaktyce schorzeń prostaty,
- wspomaga usuwanie skutków palenia tytoniu.
Skład: |
Jedna kapsułka zawiera: |
Trawa jęczmienna Witamina C Witamina E Polifenole z zielonej herbaty Proszek z cebuli Ekstrakt z korzenia lukrecji Proszek z oregano Proszek z polifenoli pestek winogron Ziele herbaciane Cystus Kwas elagowy z owoców granatu Bioflawonoidy cytrusowe Ekstrakt z kawy wzbogacony kwasem chlorogenowym Beta-karoten OPC z pestek winogron Likopen Kwas alfa-liponowy Ekstrakt z melona Koenzym Q10 OPC z kory pinii Cynk Selen |
45 mg 40 mg 12 mg 20 mg 35 mg 30 mg 30 mg 25 mg 25 mg 8.8 mg 8 mg 15 mg 1.5 mg 14.25 mg 0.5 mg 7.5 mg 2.5 mg 1.5 mg 1 mg 5 mg 30 µg |
DAWKOWANIE: 1 kapsułka dziennie.
ZAWARTOŚĆ: 60 kapsułek
|